Niech każdy kto może wytwarza czysty prąd na własne potrzeby, a nadwyżki sprzedaje koncernom energetycznym i zarabia na tym pieniądze.
Od przyszłości nie ma odwrotu. Docelowo każdy dom musi być wyposażony w pompy ciepła, fotowoltaikę, wiatraki itd. W ten sposób szybko uniezależnimy się od gazu i ropy kupowanych od mordercy Putina. Wojna w Ukrainie po prostu przyspieszyła nieuniknione.
Prof. Jeremy Rifkin w „III rewolucji przemysłowej” już w 2011 roku pisał o schyłku obecnej ery przemysłowej opartej na węglu, ropie i wielkich elektrowniach. W XIX wieku świat zmienił się dzięki energii parowej, co nazywamy II rewolucją przemysłową. W XXI wieku nadchodzi czas na III rewolucję, dokonaną dzięki fuzji energii odnawialnej z technologią internetu. Wg Rifkina do 2050 roku ludzie będą produkować energię elektryczną w swoich domach, fabrykach, biurowcach itd, a następnie dzielić się nią za pośrednictwem „energetycznego Internetu” – dokładnie tak, jak dziś tworzymy i wymieniamy informacje w sieci.
Żeby powszechna rewolucja była możliwa, należy:- przekonać obywateli przez system zachęt finansowych,
– wprowadzić i upowszechnić magazynowanie energii z OZE (trochę na zasadzie serwerów), – połączyć („zinternetyzować”) sieci przesyłu energii, – popularyzować samochody z napędem elektrycznym i inne ekologiczne rozwiązania. Science – fiction? Niekoniecznie. Prof. Rifkin w książce „Koniec pracy” z 1995 r. prognozował zmiany modeli zatrudnienia i zawodów spowodowanych rozwojem technologii. I wiele jego założeń sprawdziło się.
PSL złożyło w Sejmie stosowne ustawy odblokowujące OZE,. Możemy przyjąć je w jeden dzień. Tymczasem od 1 kwietnia obowiązują przepisy likwidujące opłacalność OZE…. Działajmy, czas nagli, nie ma na co czekać!