W środę 17 sierpnia razem z posłem Markiem Sawickim zwołujemy nadzwyczajne posiedzenie sejmowych komisji ochrony środowiska oraz gospodarki morskiej. Wzywamy do wyjaśnień premiera Morawieckiego i wszystkich właściwych ministrów. Sprawą zainteresujemy też NIK.
Stan wody na Odrze jest także efektem wielkiej reformy Wód Polskich. PiS odebrał kompetencje samorządom i w ramach gigantomanii stworzył wielkiego państwowego giganta. Ten gigant nie jest gospodarzem wód, tylko czerpie z nich zysk. Gospodarz nie czekałby dwóch tygodni na reakcję, kiedy inwentarz mu zdycha. Tak mija właśnie 19 dzień od pierwszych sygnałów o dramacie, a my do dziś nie wiemy jaka trucizna pływa w rzece. Jeszcze kilka dni temu Grzegorz Witkowski, wiceminister infrastruktury, zachęcał do kąpieli w Odrze.
I tu pojawia się jeszcze jeden aspekt sprawy. Minister Gróbarczyk podjął decyzję o pogłębianiu koryta Odry, budowaniu stopni wodnych, żeby – jak mówił – przywrócić Odrzańską Drogę Wodną, wprowadzić tutaj kontenerowce. Kolejna megalomańska koncepcja, ale być może z drugim dnem. Niedawno, bo 17 lipca Wody Polskie chwaliły się zakończeniem modernizacji śluzy na stopniu wodnym Januszkowice na Odrze w województwie opolskim. Czy te prace nie mają związku z katastrofą? Wiadomo, że w Odrze są muły, osady jeszcze z czasów PRL i NRD, a nawet wojen światowych. Gdzie jest teraz minister Gróbarczyk, twórca Wód Polskich?
Dymisje i konferencje premiera Morawieckiego są przyznaniem się do winy.
Polska ma ogromne zaniedbania klimatyczne, jesteśmy pod tym względem w ogonie Europy. Wystarczy przypomnieć:
– katastrofę ekologiczną w Turowie;
– blokowanie OZE;
– koncentracja na węglu, uzależnienie polskiej gospodarki od rosyjskiego węgla;
– palone składowiska śmieci- pamiętamy
– rażąca wycinka i grabież lasów, nawet Puszczy Białowieskiej.
PiS po prostu nie dba o dobro wspólne, lecz stosuje taktykę spalonej ziemi. Obiecuję, że my sprawę wyjaśnimy do końca i pociągniemy winnych do odpowiedzialności. Nawet jeśli nie teraz, to po wygranych wyborach.
