Zastanawiam się, czy rząd PiS nie pompuje drożyzny celowo i z pełną premedytacją? Tak przynajmniej wynika ze słów ministra Sobonia, który z radością w głosie oznajmił, że jeden procent inflacji oznacza dodatkowe pięć miliardów złotych w budżecie.
Święta statystycznej rodziny droższe o 600 zł niż ubiegłoroczne. Drożyzna najmocniej uderza w najuboższych, bo oni zwyczajnie nie mają już na czym oszczędzać. Zastanawiam się, czy rząd PiS nie pompuje drożyzny celowo i z pełną premedytacją? Tak przynajmniej wynika ze słów ministra Sobonia, który z radością w głosie oznajmił, że jeden procent inflacji oznacza dodatkowe pięć miliardów złotych w budżecie.
Brawo za pomysł na finanse państwa, brawo za geniusz ekonomiczny! Nie ma miliardów z KPO? Rząd PiS wyciągnie miliardy z coraz bardziej pustych kieszeni Polaków! Inflacja w górę o 10 procent? Rząd zarobi nadmiarowe 50 miliardów złotych.
Dobry gospodarz dba o swój inwentarz, a nie strzyże do gołej skóry i zostawia na mrozie na pastwę losu!