Jak zachować nasze rzeki, jeziora dla przyszłych pokoleń? Swoje propozycje zawarłam w interpelacji do Anny Moskwy, minister klimatu i środowiska. Poniżej pełna treść.
Szanowna Pani Minister,
działając zgodnie z art. 14 ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz art. 92 regulaminu Sejmu, zwracam się z interpelacją poselską w sprawie informacji o kompleksowych działaniach MKiŚ na rzecz ochrony wody.
Problem jest poważny i wymaga szybkiego rozwiązania. Polska obecnie jest trzecim od końca państwem w UE pod względem ilości wody przypadającej rocznie na mieszkańca. Naturalne zasoby wody powierzchniowej to ok. 60 mld metrów sześciennych, średnia europejskiej ok. 74,8 mld metrów sześciennych.
Sytuacja z roku na rok zmienia się na gorsze. Przykładem mazurskie jeziora, w których regularnie obniża się poziom wód – nawet o metr rocznie, jak np. jezioro Pluszne w gminie Stawiguda czy jezioro Świętajno w gminie Świętajno. Z badań WWF wynika, że powierzchnia mazurskich jezior zmniejsza się o 0,05 proc. rocznie, czyli o 1 proc. przez 20 lat. To efekt nie tylko zmian klimatu, ale także błędnej polityki melioracyjnej skupionej na udrażnianiu rzek i budowaniu jazów, wskutek czego woda szybciej spływa do morza. Tu i teraz potrzebne jest zatem wdrożenie programu powszechnej retencji polegającego m.in. na odejściu od budowy dużych zbiorników i stopni wodnych na rzekach oraz od osuszania podmokłych terenów rolnych i leśnych.
Z drugiej strony w polskim prawodawstwie brakuje rozwiązań regulujących oszczędność czyli odzysk wody szarej oraz deszczówki. Po pierwsze, dziś odzyskujemy w Polsce zaledwie 6,5 proc. wody opadowej, to jeden z najsłabszych wyników w Europie. Zdaniem specjalistów potrzebne jest wdrożenie zdecentralizowanego systemu miejscowej retencji w modelu od infiltracji przez oczyszczanie do ponownego wykorzystania – także za pomocą tzw. „zielonej infrastruktury”, czyli obszarów zieleni miejskiej chłonących wodę.
Po drugie, nie odzyskujemy także wody szarej, a według szacunków 30 proc.można wykorzystać ponownie, czyli o tyle zmniejszyć w Polsce pobór wody, który wynosi rocznie ok. 8,8 kilometrów sześciennych. W polskim prawodawstwie powinny znaleźć się więc zapisy, na mocy których co najmniej nowe budynki wyposażone byłyby w systemy odzysku wody szarej.
Należy się również zastanowić, czy obecny scentralizowany system zarządzania wodami rzeczywiście jest optymalny i czy nie warto powrócić do zarządzania przez spółki lokalne.
Proszę zatem o uwzględnienie powyższych postulatów w pracach MKiŚ oraz o odpowiedzi na następujące pytania:
1. Jakie działania podjęło MKiŚ w celu zmniejszenia skali wysychania mazurskich jezior?
2. Czy MKiŚ pracuje nad programem powszechnej retencji i kiedy taki plan może być gotowy?
3. Czy w MKiŚ trwają prace nad rozwiązaniami prowadzącymi do odzysku wody szarej i deszczówki?
4. Jakie argumenty przemawiają za zarządzaniem polskimi wodami przez instytucję centralną?
5. Dlaczego MKiŚ nie przedstawiło do tej pory projektu zakładającego wdrożenie zdecentralizowanego systemu miejscowych retencji w celu oszczędzania wody?
Z wyrazami szacunku
Urszula Pasławska
Poseł na Sejm RP